Czy nową deskę snowboardową trzeba smarować?
Do najważniejszych części każdej deski snowboardowej należy ślizg, czyli jej spodnia powierzchnia stykająca się ze śniegiem podczas jazdy. Jest ona wykonana ze specjalnego polietylenu o porowatej strukturze (P-tex), który pozwala na wchłanianie smaru zmniejszającego tarcie, a do tego występuje w 3 wersjach: tłoczonej, spiekanej oraz grafitowej. Bez względu jednak na typ wykonania, ślizg musi być odpowiednio pielęgnowany – do tego celu służy właśnie wspomniany smar nakładany na jego powierzchnię.
Co daje smarowanie snowboardu?
Smarowanie deski snowboardowej jest jedną z podstawowych czynności pielęgnacyjnych, której należy poddawać nie tylko regularnie użytkowane, ale też nowo zakupione snowboardy. Większość producentów pokrywa ślizgi jedynie smarem technicznym, którego zadaniem jest przede wszystkim zabezpieczenie ślizgu przed przesuszeniem. Tego typu smar zużywa się bardzo szybko (nawet już po kilku zjazdach). Deski części producentów są nasmarowane smarami zjazdowymi ale jest to smarowanie maszynowe które ma niską trwałość. Odpowiednie smarowanie deski zapewnia zaś łatwiejszą, szybszą, przyjemniejszą jazdę za sprawą zmniejszenia tarcia, a ponadto gwarantuje snowboardowi odporność na zużywanie. Co więcej, nakładanie smaru pozwala na prawidłowe odprowadzanie wody powstającej między deską a śniegiem podczas jazdy (tarcie skutkuje powstawaniem ciepła).
Nakładanie smaru na gorąco
Snowboard można smarować wieloma rodzajami smarów – różnią się one sposobem nakładania (na zimno lub gorąco), zakresem temperatur, do których się nadają, a także zawartością dodatków. Należy zatem odpowiednio dobrać wosk do planowanego zastosowania. Podstawową metodą nanoszenia go na deskę pozostaje smarowanie na gorąco, które można wykonać ręcznie, pod warunkiem posiadania odpowiedniego sprzętu. Sposób ten zapewnia największą trwałość wykonanej warstwy poślizgowej, a zarazem jej najlepszą jakość.
Smarowanie na gorąco należy rozpocząć od oczyszczenia ślizgu ze starej warstwy smaru i zabrudzeń za pomocą specjalnego zmywacza do smarów. Następnym krokiem jest rozgrzanie żelazka snowboardowego, przyłożenie wosku, rozpuszczenie go i równomierne rozprowadzenie po powierzchni ślizgu. Kolejny etap to odstawienie deski na ok. 30 minut, a potem usunięcie nadmiaru smaru cykliną. Ostatnia czynność to wyszczotkowanie ślizgu.
Smarowanie ślizgu na zimno
Alternatywa dla smarowania na gorąco to nakładanie smaru na zimno poprzez wcieranie go w wysuszony ślizg z pomocą szmatki lub gąbki. Jest ono znacznie szybsze i łatwiejsze niż metoda na gorąco, zwłaszcza dla początkujących, ale wosk tego rodzaju zużywa się wyraźnie szybciej. Smarowanie na zimno może też uzupełniać wcześniej wykonane smarowanie na gorąco. Np. podczas tygodniowego wyjazdu w Alpy można po 3 dniach jazdy przejechać ślizg smarem na zimno. W tej roli fajnie sprawdzi się smar TOKO Express 2.0 - > link do produktu: Smar na zimno TOKO Express 2.0 Pocket 100 ml
Warto również wspomnieć o innym podziale sposobów smarowania desek: ręcznym oraz maszynowym. Samodzielne nakładanie wosku opisane wcześniej pozwala na dokładne przygotowanie snowboardu i zapewnia zdecydowanie większą trwałość warstwy poślizgowej, ale wymaga odpowiedniego sprzętu. Do przeprowadzenia smarowania na gorąco zgodnie ze sztuką w warunkach domowych będziemy potrzebować:
-
żelazko serwisowe
-
szczotka z nylonowym włosiem
-
szczotka z mosiężnym włosiem
-
szczotka z końskiego włosia
-
cyklina
-
base cleaner - preparat do oczyszczenia i odtłuszczenia ślizgu
-
smar
Smarowanie maszynowe opiera się zaś na zastosowaniu obrotowego wałka nakładającego wosk, co jest szybsze, ale też mniej precyzyjne i starcza zdecydowanie krócej. Przejechanie ślizgu na smarownicy zajmuje kilkanaście sekund podczas gdy po smarowaniu ręcznym warstwę nałożonego smaru pozostawia się na ślizgu przez 0,5 do 1 godziny, tak aby ten mógł się głębiej wchłonąć w strukturę ślizgu. Usługa smarowania maszynowego w naszym serwisie kosztuje ok 30zł podczas gdy smarowanie ręczne kosztuje 40zł. Różnica w cenie nie jest duża, a w jakości i trwałości powłoki zdecydowanie odczuwalna.
Jak często smarować deskę ?
Deski snowboardowe idealnie byłoby smarować średnio co ok. 3 dni jazdy – zależy to jednak od takich czynników jak m.in. temperatura śniegu czy styl jazdy. Przy mniej intensywnym użytkowaniu może bowiem wystarczyć nawet jedno smarowanie na 7 dni. Warto zwracać więc uwagę na to, kiedy deska zaczyna jeździć wolniej, hamować albo sprawiać problemy podczas skrętów. Częstotliwość smarowania zależy również od rodzaju ślizgu. Ślizg tłoczony jest najmniej wymagający jeśli chodzi o taki zabiegi i często różnica w osiągach między deską nasmarowaną a nie nasmarowaną nie jest duża. Inaczej sprawa ma się w przypadku ślizgów spiekanych gdzie nienasmarowany i przesuszony ślizg będzie wolniejszy niż nienasmarowany ślizg tłoczony. Największej uwagi jeśli chodzi o pielęgnację wymagają ślizgi grafitowe. Tutaj doprowadzenie do przesuszenia ślizgu może już skutkować nieodwracalną utratą swoich właściwości.
Podsumowując czy nową deskę snowboardową trzeba nasmarować ? W przypadku deski z ślizgiem tłoczonym czy spiekanym nie musisz tego robić przed jednodniowym wyjazdem. Jeśli natomiast planujesz po zakupie wybrać się na kilkudniowy wyjazd to zdecydowanie zalecamy nasmarowanie deski na gorąco. Najlepiej w wersji smarowania ręcznego.
foto: freepik.com